Po spotkaniu pomiędzy Stalą Rzeszów U-12 a JKS JSRR Jarosław, wygranym przez biało-niebieskich 4-1, wypowiedzi udzielił trener Stali – Tomasz Patryn. Szkoleniowiec ocenił to spotkanie, mówił o rozwoju i podejściu do zawodników oraz zbliżającym się turnieju swojej drużyny na Sycylii we Włoszech.

„Staramy się podejść kompleksowo, czyli chcemy, żeby to chłopcy na podstawie obserwacji i analizy zmian zachodzących na boisku podjęli sami decyzję, kiedy zaatakować i wyprowadzić atak szybki, a kiedy moment do ataku szybkiego nie jest optymalny i należy zmienić decyzję oraz przejść do ataku pozycyjnego”

Trener Tomasz Patryn o meczu z JKS JSRR Jarosław

– Tempo w meczu z JKS-em JSRR Jarosław nie było takie, jakiego byśmy od siebie oczekiwali. Pomimo odczuwanego braku sędziego i „sparingowej” atmosfery, chłopcy powinni narzucić swój styl gry, który charakteryzuje się bardzo szybkim rozgrywaniem piłki oraz chęcią szybkiego odbioru piłki przeciwnikowi przez cały czas meczu. Głównym zadaniem taktycznym w dzisiejszej grze miało być wybieranie odpowiedniego kierunku gry w ataku pozycyjnym, rozsądne podejmowanie decyzji, którędy chcemy grać i atakować. Chłopcy w ciągu ostatnich dwóch tygodni zrobili duży postęp w tym aspekcie, jednak dzisiejszy mecz pokazał, że do perfekcji jeszcze daleko. Mocne skupianie się na wielu zadaniach taktycznych jednocześnie często wpływa na wolniejsze podejmowanie decyzji w trakcie gry – dziś chłopcy stworzyli sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, jednak niektóre decyzje spowodowały, że strzeliliśmy tylko 4 bramki.

… o rozwoju zawodników

– Staramy się podejść kompleksowo, czyli chcemy, żeby to chłopcy na podstawie obserwacji i analizy zmian zachodzących na boisku podjęli sami decyzję, kiedy zaatakować i wyprowadzić atak szybki, a kiedy moment do ataku szybkiego nie jest optymalny i należy zmienić decyzję oraz przejść do ataku pozycyjnego. W wieku młodzika jest to dość trudne do wypracowania, ponieważ do tej pory chłopcy grali bardzo indywidualnie, a ten aspekt wymaga obserwacji, komunikacji między zawodnikami w drużynie i wspólnego podjęcia decyzji o tym, jak cała drużyna chce dalej prowadzić grę.

„Każdy ma też inny charakter i inaczej reaguje na różne bodźce. Zdarza się, że jakiś zawodnik całkowicie nie jest w swojej optymalnej formie, ale to nie oznacza, że na przykład za pół roku nie będzie najlepszym zawodnikiem w całej drużynie, dlatego nie można go pomijać i nie można zapominać o tym, że ten chłopak też jest ważny dla całej drużyny”

… o najbliższym turnieju we Włoszech

– Lecimy na turniej w najbliższą środę, 13 kwietnia. Dla naszych zawodników udział w turnieju na Sycylii to przede wszystkim świetna przygoda oraz możliwość do zmierzenia się z rówieśnikami z mocnych akademii piłkarskich z Włoch, Węgier czy Malty, jak np. AS Roma, Cagliari, FC Crotone, Reggina, Palermo. Tak naprawdę nie wiemy, czego się spodziewać – w Polsce rozegraliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy 8 turniejów, z czego aż z sześciu udało się wrócić ze złotymi medalami, jednak poziom turnieju we Włoszech na pewno będzie bardzo wysoki. Pomiędzy meczami będziemy mieli sporo czasu wolnego, który na pewno chętnie wykorzystamy na integrację i zwiedzanie Sycylii – po ostatnich, ciężkich miesiącach pracy jest to świetna odskocznia od codzienności dla drużyny.

… o podejściu w kontekście szkolenia zawodników

– Moim celem nadrzędnym jako trenera jest to, aby doprowadzić jak największą ilość swoich zawodników na jak najwyższy poziom piłkarski w piłce seniorskiej. Każdy zawodnik potrzebuje na różnych etapach swojego rozwoju indywidualnego podejścia – chłopcy pomimo tego samego wieku kalendarzowego, mają bardzo zróżnicowany wiek biologiczny, przez co nie powinniśmy ich wszystkich traktować na równi. Każdy ma też inny charakter i inaczej reaguje na różne bodźce. Zdarza się, że jakiś zawodnik całkowicie nie jest w swojej optymalnej formie, ale to nie oznacza, że na przykład za pół roku nie będzie najlepszym zawodnikiem w całej drużynie, dlatego nie można go pomijać i nie można zapominać o tym, że ten chłopak też jest ważny dla całej drużyny. Trzeba pamiętać, że są to jeszcze 11-, 12-letnie dzieciaki i nie możemy ich traktować jako profesjonalne maszyny do wygrywania. Jest czas na trening, na naukę, czas z rodziną, kolegami czy też gry i zabawy – wszystko w odpowiednich proporcjach. Najważniejsze jest to, aby zawodnik, wychodząc na boisko i schodząc z niego, czuł satysfakcję z tego, co robi.