WSZYSTKIE AKTUALNOŚCI

Kacper Gołda i Patryk Mazur po zgrupowaniu Talent Pro

czwartek, 29/07/2021

Dwóch zawodników Akademii Piłkarskiej Stali Rzeszów znalazło się w gronie 50 zawodników powołanych na zgrupowanie Talent Pro w Opalenicy. Patryk Mazur i Kacper Gołda opowiedzieli po zgrupowaniu, czego się nauczyli, jak ważna jest dla nich mentalność czy jakie wrażenie zrobił na nich Paulo Sousa, który odwiedził ich podczas zgrupowania.

fot. Cyfrasport / Łączy Nas Piłka

W jakich okolicznościach dowiedzieliście się o powołaniu na zgrupowanie Talent Pro?

Patryk Mazur: O powołaniu na zgrupowanie Talent Pro dowiedzieliśmy się w tej samej chwili. Trener Krzysztof Hus podczas zgrupowania kadry wojewódzkiej przekazał nam tę informację.

To pierwsze powołania na Talent Pro ze Stali Rzeszów – jakie to uczucie?

Kacper Gołda: Na pewno we dwoje jesteśmy dumni z tego powodu, że mogliśmy reprezentować na zgrupowaniu nie tylko siebie jako zawodników, ale także klub. To duże wyróżnienie.

Patryk Mazur: Czujemy się docenieni, że przez naszą ciężką pracę w Stali mogliśmy pojechać na to zgrupowanie, gdzie mogliśmy się zmierzyć z najlepszymi zawodnikami w Polsce w roczniku 2005 – 2007.

Jak wyglądał poziom umiejętności indywidualnych zawodników na tym zgrupowaniu?

PM: Na pewno odczuwalna była różnica fizyczna. Odczułem to na przykład, gdy miałem kontakt fizyczny z jakimś zawodnikiem z rocznika 2005. Patrząc jednak na umiejętności piłkarskie, to poziom naprawdę był wyrównany. Zaangażowanie wszystkich zawodników też było naprawdę duże, co było odczuwalne podczas treningów, a jeszcze bardziej w grach wewnętrznych. Myślę, że żadnemu zawodnikowi nie brakowało determinacji i chęci wygrania na przykład w grach wewnętrznych.

KG: Podobnie było również u mnie. Trudno było wygrać jakąś rywalizację „bark w bark” z zawodnikiem z rocznika 2005, ale umiejętności indywidualne były na podobnym poziomie. Z pewnością każdy zawodnik chciał pokazać swoje umiejętności i każdy starał się pokazać przed trenerami z jak najlepszej strony.

Na pewno lekka presja pojawiła się gdzieś na początku zgrupowania – bo wiadomo – chcieliśmy w to zgrupowanie dobrze wejść. Kiedy wejdziesz dobrze w zgrupowanie, to później będzie już coraz lepiej.

Patryk Mazur

Jak wygląda intensywność pracy na zgrupowaniu Talent Pro?

PM: Trenerzy przeplatali nam treningi – jednego dnia była jedna jednostka treningowa a następnego dnia były dwie. Na pewno był przeskok intensywności, ale myślę, że wpływ na to miała końcówka naszego sezonu w Stali. Ciężko pracowaliśmy przez cały sezon, ale pod koniec było już nieco lżej, bo zapewniliśmy sobie awans do Centralnej Ligi Juniorów, a później mieliśmy krótką przerwę i wyruszyliśmy na kadrę wojewódzką, po której też mieliśmy przerwę. Dało się więc odczuć nieco większą intensywność na zgrupowaniu, ale nie taką, z którą byśmy sobie nie poradzili.

KG: Na samym początku było trudno się przyzwyczaić ze względu na intensywność, ale z treningu na trening było już coraz lepiej.

fot. Cyfrasport / Łączy Nas Piłka

Podczas treningów w Stali Rzeszów obserwuje was czterech trenerów. Do tego pracują z wami także trenerzy przygotowania fizycznego, fizjoterapeuci czy trenerzy mentalni. Na zgrupowaniu Talent Pro obserwowało was i pracowało z wami jeszcze więcej trenerów – czy odczuliście to w jakiś sposób?

PM: Na pewno lekka presja pojawiła się gdzieś na początku zgrupowania – bo wiadomo – chcieliśmy w to zgrupowanie dobrze wejść. Kiedy wejdziesz dobrze w zgrupowanie, to później będzie już coraz lepiej.

KG: W moim przypadku podobnie – była odczuwalna lekka presja, ale już po pierwszym treningu było o wiele lepiej.

Jak przebiegała współpraca z trenerami?

KG: Myślę, że obaj dobrze dogadywaliśmy się z trenerami.

PM: Wspólnie z trenerami mogliśmy się wymienić spojrzeniem na różne sytuacje na boisku, ale także poza nim. Czasami nie byliśmy zgodni i inaczej patrzyliśmy na różne sytuacje, ale myślę, że to nic złego.

Jakim trenerem jest Rafał Lasocki, z którym spędziliście najwięcej czasu z racji tego, że jest on selekcjonerem reprezentacji Polski U-15?

PM: Z trenerem Lasockim spędzałem chyba najwięcej czasu na boisku, na początku będąc na pozycjach 4, 6, 8. Później trener zdecydował się mnie przenieść na pozycję 4 i 5. Dobrze mi się z nim współpracowało. Myślę, że się dogadywaliśmy.

KG: Trener Rafał Lasocki to otwarta i radosna osoba. Jego uwagi często były trafne, więc współpraca z nim przebiegała naprawdę dobrze.

Już samo ubranie koszulki z orzełkiem na piersi jest dumą. Warunki były dobre, a na zgrupowaniu byli zawodnicy o wysokich umiejętnościach indywidualnych. Ale sam fakt, że przez ten czas zgrupowania mogliśmy nosić koszulki reprezentacji – to było budujące.

Kacper Gołda

Jakie najcenniejsze wskazówki odebraliście z jego strony?

PM: Myślę, że najcenniejsze wskazówki, jakie dał mi trener to te w zakresie gry jeden na jeden w obronie czy obserwacji przestrzeni za sobą.

KG: Na pewno zwracał mi uwagę, abym obserwował dużo przestrzeni przed przyjęciem piłki, abym wiedział później gdzie ją zagrać.

fot. Cyfrasport / Łączy Nas Piłka

Jeszcze dwa miesiące temu w Opalenicy trenowała reprezentacja Polski, którą obserwowaliście na Euro 2020, a teraz wy znaleźliście się w tym miejscu. Czy to zgrupowanie było dla was namiastką reprezentacji?

PM: Z pewnością. Myślę, że warunki do pracy i regeneracji, poziom treningów czy nawet sama możliwość zmierzenia się z najlepszymi zawodnikami z najlepszych akademii piłkarskich w kraju było właśnie taką namiastką reprezentacji. Na zgrupowaniu wszystko było profesjonalnie zorganizowane i poukładane.

KG: Już samo ubranie koszulki z orzełkiem na piersi jest dumą. Warunki były dobre, a na zgrupowaniu byli zawodnicy o wysokich umiejętnościach indywidualnych. Sam fakt, że przez ten czas zgrupowania mogliśmy nosić koszulki reprezentacji – to było budujące.

Podczas zgrupowania – zarówno na początku przez trenera Zalewskiego, jak i na końcu przez Paulo Sousę pokazywano wam drogę Kacpra Kozłowskiego przez pryzmat gry w klubie i reprezentacji w bardzo młodym wieku. Czy droga Kacpra jest dla was inspirująca?

PM: Dla mnie tak. Gdy rozmawiałem o tym ostatnio z rodzicami, to wszyscy byliśmy pełni podziwu, że Kacper wywalczył sobie taką pozycję w tak młodym wieku.

KG: Jest to fajna historia i może być dużą inspiracją dla nas, jako młodych piłkarzy. Każdy chciałby zagrać w tym wieku w reprezentacji seniorskiej, ale na to trzeba cały czas pracować. Nie wszystko przyjdzie tak szybko, jak w przypadku Kacpra Kozłowskiego.

Rozegraliście w Stali Rzeszów pełny sezon w ustawieniu 4-3-3, natomiast na obozie Talent Pro podczas zajęć taktycznych pracowaliście nad zachowaniami zespołu, ale już w systemie 3-5-2. Trudno było się przestawić?

PM: Nigdy wcześniej nie graliśmy tym ustawieniem w klubie, ale pracowaliśmy nad płynnym przejściem z ustawienia 4-3-3 do 3-5-2, co nam się przydało. Gdy jeszcze na początku zgrupowania grałem w środku pola, to nie zauważyłem wielkiej różnicy, natomiast później, gdy trener Lasocki przestawił mnie na pozycję półprawego obrońcy – to już poczułem tę różnicę, ale mogło to wynikać z tego, że to nie moja nominalna pozycja.

KG: Gdy grałem w środku pomocy, to w ustawieniu 4-3-3, jak i 3-5-2 moja pozycja nie uległa większej zmianie, więc nie miałem z tym problemów. Jest to nieco inna gra, ale pod kątem mojej pozycji niewiele się zmienia. Na pewno pomogło nam to, że w klubie pracowaliśmy nad przejściem z 4-3-3 do 3-5-2.

Moim atutem jest gra w odbiorze, a deficytem, nad którym pracowałem i chcę wciąż pracować to szybsze podejmowanie decyzji i zajmowanie odpowiednich przestrzeni na boisku.

Kacper Gołda

Patryk, powiedziałeś wcześniej, że trener Lasocki ustawił cię na pozycji 4 czy 5 – skąd ta decyzja skoro nominalnie jesteś środkowym pomocnikiem?

PM: To była decyzja trenera, ale wpływ na to miały zapewne moje warunki fizyczne – jestem wysoki i dobry technicznie.

fot. Cyfrasport / Łączy Nas Piłka

Na Talent Pro pracowaliście nad waszymi atutami i deficytami, co jest też jednym z założeń tego zgrupowania. Gdzie wy czujecie swoje atuty i deficyty?

PM: Mój największy atut to gra jeden na jeden w ataku i gra przodem do własnej bramki z przeciwnikiem na plecach. Z kolei, jeśli chodzi o deficyt, to będzie to chyba gra w obronie, nad czym starałem się pracować na Talent Pro.

KG: Moim atutem jest gra w odbiorze, a deficytem, nad którym pracowałem i chcę wciąż pracować to szybsze podejmowanie decyzji i zajmowanie odpowiednich przestrzeni na boisku.

Trenerzy pracowali z wami w pięciu obszarach: technicznym, taktycznym, motorycznym, mentalnym i społecznym. W którym z nich najbardziej się rozwinęliście?

PM: Myślę, że najbardziej w obszarze technicznym. Na pozycji 4 i 5 mieliśmy dużo gry głową, a wcześniej w swojej grze nie używałem zbyt często tego elementu.

KG: Wydaje mi się, że chyba najbardziej w obszarze taktycznym. Poświęciliśmy najwięcej czasu nad ustawieniem się czy grą w formacji.

Czego dowiedzieliście się o sobie od trenerów na podstawie ich obserwacji, analizy czy monitorowania obciążeń treningowych?

PM: Myślę, że dowiedziałem się o sobie, że mam na tyle siły, by przetrwać takie zgrupowanie na wysokiej intensywności i że fizycznie również dobrze wyglądałem. Dzięki regeneracji, którą mieliśmy – nie dało się też aż tak bardzo odczuć tych obciążeń.

KG: Wydaje mi się, że to zgrupowanie pokazało mi, że nie odstaję umiejętnościami od najlepszych zawodników w Polsce w roczniku 2005 – 2007.

Jakie wrażenie zrobił na was selekcjoner Paulo Sousa, który na Talent Pro – podobnie jak wy – był po raz pierwszy?

PM: Paulo Sousa zrobił na mnie duże wrażenie. Nie znałem wcześniej jego życiorysu piłkarskiego, o którym nam opowiedział. Jest to na pewno inspirująca osoba. Dowiedziałem się, jakim był człowiekiem, jak pracował na swój sukces i to zrobiło na mnie wrażenie.

KG: Selekcjoner Paulo Sousa jest człowiekiem otwartym, chcącym przekazać nam jak najwięcej wiedzy, co było naprawdę budujące. Zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Jak ważna dla was jest mentalność w waszej drodze piłkarskiej, którą podczas rozmowy z wami podkreślał Paulo Sousa?

PM: Na pewno jest bardzo ważna. Chcąc być zawodnikiem na profesjonalnym poziomie, musimy zwracać na to uwagę. Podobało mi się, jak Paulo Sousa opowiedział nam o swojej rutynie. Kiedy rano wstaje z łóżka, myje twarz i pyta się siebie do lustra – co może zrobić, by być lepszą wersją siebie, a na wieczór powtarza to, ale zadaje sobie inne pytanie – czy zrobił to, co miał zrobić, by być lepszą wersją siebie…

KG: Mentalność jest istotna w naszej drodze. Wydaje mi się, że dla młodych zawodników jest szczególnie ważna i powinniśmy się w tej dziedzinie ciągle rozwijać, co też robimy w klubie.

Czy doświadczenia z tego zgrupowania przydadzą wam się w kontekście najbliższego sezonu?

PM: Na pewno każde zgrupowanie przynosi korzyści, ponieważ trenując i grając się z najlepszymi zawodnikami w Polsce – to nas rozwija i myślę, że będzie owocować w najbliższym sezonie.

KG: Myślę, że takie zgrupowanie może zadziałać tylko pozytywnie – szczególnie pod kątem mentalnym. Dawaliśmy radę ze starszym rocznikiem i to też może wpłynąć na najbliższy sezon, w którym będziemy występować w Centralnej Lidze Juniorów.

fot. Cyfrasport / Łączy Nas Piłka

Dla mnie to zgrupowanie oznacza naprawdę bardzo dużo. Było to wyróżnienie mnie wśród innych zawodników w Polsce. Mogłem tam pojechać, pokazać się i zobaczyć wysoki poziom piłkarski. Myślę, że na pewno to zgrupowanie wpłynie na mnie i teraz każdy trening czy mecz będzie dla mnie jeszcze większą nauką.

Patryk Mazur

Z jakimi doświadczeniami wyjechaliście z tego zgrupowania z Opalenicy?

KG: Wyjeżdżając ze zgrupowania w Opalenicy zrozumiałem, jak ciężka praca czeka mnie po powrocie do klubu i jak wiele jeszcze muszę poprawić w swoim podejściu do piłki.

PM: Ja odniosłem podobne wrażenia, ale też dowiedziałem się, że jestem bardziej nieugięty, niż mi się wydawało.

Czym dla was było to zgrupowanie?

PM: Dla mnie to zgrupowanie oznacza naprawdę bardzo dużo. Było to wyróżnienie mnie wśród innych zawodników w Polsce. Mogłem tam pojechać, pokazać się i zobaczyć wysoki poziom piłkarski. Myślę, że na pewno to zgrupowanie wpłynie na mnie i teraz każdy trening czy mecz będzie dla mnie jeszcze większą nauką.

KG: Dla mnie to było duże wyróżnienie, możliwość sprawdzenia się na tle innych zawodników w kraju. To zgrupowanie dużo mi pokazało i wiem, że teraz muszę pracować jeszcze ciężej, by się ciągle rozwijać.

Najnowsze aktualności