Trener Krzysztof Skarżyński zdradził nam kulisy pracy w treningu indywidualnym na przykładzie zajęć z jednym z zawodników naszej Akademii.

Z okien budynku klubowego widzimy Ciebie z jednym z zawodników naszej Akademii i staje się jasne, że obserwujemy kolejny trening indywidualny. Chcąc przybliżyć naszym kibicom ten proces, powiedz proszę, w jaki sposób wygląda u nas ich organizacja, na przykładzie tego dzisiejszego?

Krzysztof Skarżyński: – Generalnie za trening indywidualny odpowiada u nas trener Paweł Kloc. Natomiast ten dzisiejszy, który ja przeprowadziłem, to trening tylko i wyłącznie na podstawie wspólnej rozmowy z Mateuszem Małkiem. Chciałem mu pomóc coś poprawić i porozmawiać o jego deficytach. Na bazie obserwacji jego meczów i treningów wyciągnąłem te najważniejsze aspekty, które na jego pozycji są ważne. I to wszystko będziemy realizować na tym i kolejnych treningach.

Co możesz powiedzieć o Mateuszu?

– Jest to zawodnik trenera Pawła Głodowskiego, rocznik 2005. Chłopak, który ciężko pracuje każdego dnia, stawia sobie wysokie cele, bo ma swoje marzenia. Stąd moja odpowiedzialność, by pomagać w ich realizacji.

Jak to się stało, że Mateusz zgłosił się do Ciebie?

– Mateusz rzeczywiście zgłosił się po pomoc w tym zakresie. Był zainteresowany, aby posłuchać diagnozy i analizy jego gry. Wyciągnąłem parę rzeczy, które go zainteresowały i powiedziałem, że pomogę mu przećwiczyć konkretne elementy.

Nad czym pracowaliście w dzisiejszym treningu?

– Skupiliśmy się na umiejętności szukania miejsca na skrzydle, prawidłowym przyjęciu górnej piłki dalszą nogą względem przeciwnika, zewnętrzną częścią stopy, tak żeby piłka mu nie odskakiwała, by miał cały czas nad nią kontrolę w dalszej bądź bliższej odległości od przeciwnika. Ważne jest, aby na tyle dobrze kontrolował dystans między piłką a samym sobą, by schodząc do środka zakończył akcję strzałem wewnętrzną częścią stopy przy dalszym słupku. Pracowaliśmy również nad tym, aby cały czas, mając kontrolę nad piłką, robił to w pełnej szybkości. To jest trudny element do wykonania. Dlatego całość wymaga odpowiedniego timingu, nad którym również pracowaliśmy – w momencie przyjęcia piłki, kontroli nad nią i w ostatniej fazie, czyli nad strzałem na bramkę.

Czy każdy zawodnik Akademii Stali może zgłosić się do swojego trenera z prośbą o taki trening? Czy inni chłopcy z tego korzystają?

– Tak, każdy zawodnik może podejść do swojego trenera, porozmawiać na temat swoich deficytów i popracować z nim po treningu, jeśli pozwala na to czas. Może również to zrobić w innym terminie –  umówić się z trenerem i popracować nad danymi elementami bądź dostać wskazówki jak to robić indywidualnie, choćby ze swoimi rówieśnikami po zajęciach lekcyjnych.

Co takie treningi im dają?

– Przede wszystkim, jeśli widzimy deficyty, umiejętności, które należy poprawić, i chcemy im w tym pomóc, to tak trzeba zorganizować treningi lub oni muszą do nich podejść w taki sposób, że zwiększa im się ta umiejętność. Nad każdym elementem trzeba pracować. Sami zawodnicy czują, czego im brakuje. My, jako trenerzy, widząc to, możemy podpowiedzieć, dać im wskazówkę i cały czas doskonalić u nich te elementy, które są na dobrym poziomie lub nabyć tych, których brakuje.

Jak wygląda zatem proces treningów indywidualnych prowadzonych przez trenera Pawła Kloca?

– Generalnie jest to tak, że trener Paweł Kloc ma swój blok, w którym bierze udział. Czasem jest to 15, 30-, 40- minut treningu. Głównie poprzez to, że nazywa się treningiem indywidualnym, jest bardziej ukierunkowany do grupy, która pracuje nad danym elementem. Prowadzi głównie treningi z uderzenia piłki, strzału, podania, ustawienia stopy, z tego względu, że Paweł, jako były pomocnik, wie, na jakie elementy zwracać uwagę. Jest bardzo rzetelny, bardzo dobry, czuje to. Wiele jego wskazówek jest pomocnych i duża w tym z naszej strony, jako klubu, wielka wartość, że możemy z Pawła skorzystać i chłopcy ewidentnie poprawiają te elementy.